Adres strony:  http://www.printernet.pl/pg/pl/content/druk_opakowan/obrona_terytorium_fleksografia_na.html

Obrona terytorium. Fleksografia na drupie.

Data publikacji: czerwiec 2012

W kontekście tegorocznej drupy najczęściej mówi się o druku cyfrowym. Jednakże tego faworyta mediów branżowych, specjalistów i publiczności w pewnych obszarach deklasuje inna technika druku – fleksografia. Ta technologia jest w stanie zaoferować bardzo duże możliwości pod względem doboru substratów i zagwarantować tak dobrą jakość wydruków jak w offsecie.

 

Opracowanie: Izabela E. Kwiatkowska

 

Druk fleksograficzny pozwala na zastosowanie papieru, kartonu, tektury, różnych rodzajów folii i tworzyw sztucznych. Żadna inna technologia druku nie umożliwia wykorzystania tak różnych materiałów do druku. Urządzenia fleksograficzne drukują farbami rozpuszczalnikowymi, wodnymi oraz utwardzanymi UV. Fleksografia ma już ugruntowaną pozycję na rynku opakowaniowym, czerpiąc korzyści z jego ciągłego wzrostu.

 
Głęboka przepaść
 

Na drupie firma Omet pokazała maszynę Varyflex V2 o szerokości zadruku wynoszącej 840 mm i długości odcięcia 838 mm.

O ile jeszcze w 2000 roku łączna wartość globalnego rynku opakowań wynosiła 383 mld dolarów amerykańskich, o tyle już osiem lat później wzrosła ona do poziomu 540 mld dolarów. Według przewidywań, tendencja wzrostowa utrzyma się, co sprawi, że w 2020 roku wartość rynku opakowaniowego wyniesie najprawdopodobniej około 800 mld dolarów. Oznacza to ponad dwukrotny wzrost w przeciągu 20 lat! W 2008 roku wartość konsumpcji materiałów opakowaniowych w przeliczeniu na jednego mieszkańca wynosiła w Europie Zachodniej 338 dolarów, w Stanach Zjednoczonych – 338 dolarów, a w Europie Wschodniej – 108 dolarów. Dane pokazują sporą różnicę w wykorzystaniu opakowań pomiędzy wymienionymi regionami a obszarem Azja-Pacyfik (43 dolary na osobę) i Ameryką Południową (38 dolarów na osobę). Najmniej wydają mieszkańcy Afryki i Bliskiego Wschodu – razem średnio 31 dolarów na osobę. Jak widać, w krajach uprzemysłowionych konsumpcja materiałów opakowaniowych jest dziesięciokrotnie większa niż w regionach mniej rozwiniętych ekonomicznie.

 
Szanse i wyzwania
Zróżnicowana sytuacja na światowym rynku opakowaniowym stanowi szansę dla druku fleksograficznego. Drzemiące w nim siła innowacji oraz wszechstronność zastosowań sprawiają, że fleksografia jest na tyle elastyczna, by poradzić sobie z wymaganiami rynków o zupełnie różnym charakterze.

Jednakże przed fleksografią stoją także poważne wyzwania. Zwłaszcza jeśli chodzi o produkcję form drukowych, pomiędzy dostawcami toczy się walka, ponieważ każdy chce opracować jak najlepsze i najbardziej opłacalne rozwiązania. Druk fleksograficzny jest w stanie konkurować z wklęsłodrukiem czy offsetem, gdyż zdołał osiągnąć wysoką jakość w druku apli, rastrów i przejść tonalnych.

 
Do celu
 
Duża konkurencja dla maszyn flekso to pokazany na drupie EFI Jetrion 4900 drukujący w rozdzielczości 720 dpi i sztancujący etykiety in-line przy pomocy lasera. 

Celem ciągłej pracy nad rozwojem technologii flekso jest przede wszystkim spełnienie rosnących i zmieniających się wymagań producentów produktów markowych oraz niedopuszczenie do tego, aby inne techniki druku przejęły sektory rynku istotne dla fleksografii. Wysoka jakość druku, jakiej żądają klienci, jest warunkiem możliwym do spełnienia dzięki najnowocześniejszej technologii produkcji płyt flekso i druku.

Jednocześnie, zaledwie około jedna trzecia zamówień realizowanych w technologii fleksograficznej napływa od producentów produktów markowych. Lwią część zleceniodawców stanowią właściciele marek własnych i handlowych. Należy jednak wspomnieć, że również oni stawiają wysokie wymagania co do jakości produktu końcowego.

 

Stabilnie i jednolicie

 

Urządzenia z serii HP Indigo Digital Press to przykład zaawansowanej technologii druku cyfrowego, która z sukcesem funkcjonuje na rynku produkcji opakowań giętkich i etykiet. Jest ona poważnym konkurentem dla fleksografii. 

Są i inne aspekty, które stanowią dla fleksografii kartę przetargową. Producenci produktów markowych i firmy handlowe najczęściej mają w swojej ofercie całe linie produktów o zróżnicowanych opakowaniach, a co za tym idzie – wykorzystują różne materiały opakowaniowe, jak karton, folie, tektura czy papier. Częstym przypadkiem jest stosowanie kilku technik druku, w zależności od rodzaju opakowania i tworzywa, z którego jest ono wykonane. Niemniej jednak, najrozsądniejszym rozwiązaniem jest bazowanie na jednej tylko technologii, która pozwoli osiągnąć te same efekty bez względu na typ opakowania i zastosowany materiał.

Tym samym, fleksografia staje się technologią uniwersalną, z czego zdają sobie sprawę również producenci maszyn cyfrowych, offsetowych i wklęsłodrukowych. Wielu z nich postanowiło połączyć technologię, na której bazują ich rozwiązania, z drukiem fleksograficznym. Przykładem jest firma Xeikon, dystrybutor maszyn cyfrowych, która przejęła dostawcę rozwiązań CtP Flexolaser i kupiła od Kodaka markę urządzeń do produkcji płyt flekso Thermoflex. Podobnie postępują firmy operujące na rynku offsetowym. We fleksografię inwestują takie przedsiębiorstwa, jak: ContiTech, Printec, Novurania czy Trelleborg. Z kolei firma Gallus opracowała maszynę do wykańczania pudełek składanych opartą na technologii flekso, chociaż druk tego typu aplikacji pozostaje domeną offsetu.

 
Opakowania elastyczne
 

DuPont pokazał na drupie swoje najlepsze urządzenia, a także wydruki wykonane technologią Flexo HD. Cała przygotowalnia została dostarczona przez polską firmę Chespa – jednego z największych klientów firmy DuPont w Europie.

Czy druk cyfrowy nadal ma monopol na wytwarzanie opakowań giętkich? Pokusa „przeskoczenia” etapu produkcji formy drukowej i druku prosto z pliku jest wszak bardzo kusząca. Aby nieco rozjaśnić tę kwestię, trzeba przyjrzeć się sektorowi druku etykiet, w którym druk cyfrowy zanotował w ostatnich latach niesamowity wzrost. Według organizacji Finat, około 18 proc. etykiet drukowanych jest obecnie cyfrowo, a do 2016 roku odsetek ten ma wzrosnąć do nawet 40 proc. Podczas gdy w 1996 roku w sektorze produkcji etykiet z roli na świecie zainstalowanych było piętnaście maszyn cyfrowych, w 2010 roku ich liczba sięgnęła 1400 egzemplarzy. Inne dane robią jeszcze większe wrażenie – o ile w 2011 roku 19 proc. wszystkich maszyn etykietowych stanowiły urządzenia cyfrowe, o tyle w 1996 roku odsetek ten wynosił zaledwie 1 proc. Dla firm produkujących cyfrowe maszyny do druku etykiet, jak na przykład HP Indigo (w Polsce reprezentowane przez firmę Digiprint) sprzedające w tym segmencie około 180 systemów rocznie, taki rozwój wypadków jest niezwykle pozytywny.

Branża opakowaniowa wciąż nie docenia możliwości personalizacji druku, którą reklamuje się druk cyfrowy. Według danych HP, zaledwie 10 proc. zainstalowanych maszyn HP Indigo drukuje zlecenia personalizowane. Niemniej jednak opakowalnictwo odkrywa korzyści płynące z zastosowania technik personalizacji. Do niedawna wykorzystywano je wyłącznie jako narzędzie marketingowe, na przykład do produkcji limitowanych edycji opakowań rozdawanych klientom podczas imprez branżowych. Obecnie coraz więcej firm opakowaniowych decyduje się na zastosowanie personalizowanego druku cyfrowego jako opłacalnej alternatywy dla innych technik druku, zwłaszcza w produkcji niskich nakładów.

Czy zatem druk cyfrowy może opuścić swoją niszę, jaką jest wytwarzanie opakowań elastycznych, i stać się poważnym zagrożeniem dla fleksografii? O ile etykiety i pudełka składane można produkować w każdej z technik cyfrowych, o tyle już opakowania elastyczne, zwłaszcza te przeznaczone dla branży spożywczej, są znacznie bardziej wymagające. Podczas druku tusz jest utrwalany na podłożu za pomocą ciepła. Temperatura suszenia bywa jednak za wysoka dla niektórych podłoży wrażliwych na ciepło, zwłaszcza dla folii. Co prawda systemy inkjetowe wykorzystujące tusze UV nadają się do zadruku tego typu mediów, ale wiele osób ma zastrzeżenia co do migracji szkodliwych substancji z tych tuszy. Należy również wspomnieć o systemach drukujących za pomocą płynnego tonera, jak na przykład maszyny HP Indigo. W tej technologii można bez problemu zadrukowywać nawet wrażliwe na ciepło podłoża. Póki co, druk cyfrowy nie znajduje zastosowania w produkcji większych nakładów opakowań. Jest on raczej wykorzystywany jako uzupełnienie procesów produkcyjnych opartych na innych metodach druku przy zleceniach o małym i średnim wolumenie. Kolejne ograniczenia, jakie niesie ze sobą druk cyfrowy, to wysokie ceny substratów, mała prędkość produkcyjna i problemy z wykorzystaniem bieli i kolorów metalicznych. Co więcej, przy obecnie stosowanej szerokości wstęgi (300-500 mm) rentowna produkcja większych nakładów jest niemożliwa.

 
Siła w nowoczesności
 

Nuova Gidue przedstawiła urządzenie Xpannd M7 o szerokości zadruku 630 mm i długości odcięcia zależnej od zastosowanej technologii druku.

Jak mogliśmy przekonać się na drupie, nowoczesne maszyny fleksograficzne posiadają wiele modułów automatyzujących produkcję. Należą do nich systemy do inspekcji wstęgi, kontroli registrów, kontroli lepkości farby, pomiaru zużycia substratów czy korekcji barwy. Jak podaje firma Windmoeller & Hoelscher, około 60 proc. sprzedawanych obecnie maszyn flekso z cylindrem centralnym jest wyposażone w osiem, a 40 proc. – w 10 zespołów farbowych. Można z tego wywnioskować, że wszystkie te zaawansowane urządzenia posiadają moduły automatyzujące, które mają za zadanie skrócić czas narządzania maszyny. Obecnie około 40-50 proc. czasu przeznaczonego na przygotowanie urządzenia do druku przypada na korektę barwy na maszynie. Targi drupa pokazały, że zapotrzebowanie na nowoczesne maszyny fleksograficzne jest spore i ciągle rośnie, a producenci starają się na bieżąco zaspakajać potrzeby chłonnego sektora opakowaniowego.

 
Średni format
 

Firma KBA-MePrint zaprezentowała maszynę offsetową Varius 80, która posiada krótkie zespoły farbowe i drukuje w technologii offsetu bezwodnego. 

W przybliżeniu 80 proc. wszystkich nowych wzorów opakowań produktów spożywczych mieści się w formacie 600 x 600 mm. Standardowa maszyna fleksograficzna o szerokości zadruku wynoszącej około 800 mm doskonale radzi sobie z takimi zleceniami. Nic więc dziwnego, że wielu producentów z sektora flekso pokazało na drupie urządzenia średnioformatowe. Bez względu na markę, wszystkie one cechują się możliwością rentownego druku niskich nakładów, wysokim stopniem automatyzacji, funkcją konfekcjonowania w linii oraz niskimi kosztami form drukowych. Jedynym problemem pozostaje brak odpowiednich systemów kaszerujących dla średniego formatu.

Na drupie firma Omet (w Polsce reprezentowana przez firmę Ferag) pokazała maszynę Varyflex V2 o szerokości zadruku wynoszącej 840 mm i długości odcięcia 838 mm. System ma budowę modułową; można w nim łączyć zespoły farbowe flekso (drukujące farbami UV, rozpuszczalnikowymi i wodnymi), offsetowe, wklęsłodrukowe, sitodrukowe i cyfrowe. Maksymalna prędkość maszyny Varyflex V2 sięga 200 m/min.

Z kolei firma Nuova Gidue przedstawiła urządzenie Xpannd M7 o szerokości zadruku 630 mm i długości odcięcia zależnej od zastosowanej technologii druku: 813 mm dla fleksografii, 635 mm dla offsetu i sitodruku oraz 609,6 mm dla wklęsłodruku. Maszyna może drukować z maksymalną prędkością 150 m/min.

Na stoisku firmy MPS można było zobaczyć maszynę EXL Packaging o szerokości zadruku sięgającej 660 mm i długości odcięcia 813 mm. Urządzenie drukuje farbami fleksograficznymi utwardzanymi UV. Jego maksymalna prędkość wynosi 300 m/min.

Targi drupa były miejscem demonstracji maszyny Starprint marki Edelmann. Szerokość druku wynosi 920 mm, a długość odcięcia – 1118 mm. W systemie można łączyć ze sobą fleksografię, offset (tradycyjny i bezwodny), wklęsłodruk i sitodruk. Urządzenie osiąga prędkość 400 m/min.

 
Konkurencja nie śpi
 

System Gallus ICS 670 może składać się z modułu do druku fleksograficznego, w którym wykorzystywane są farby UV, a także ze stacji do wklęsłodruku. Urządzenie może posiadać także moduły do kaszerowania, laminowania folią na zimno, tłoczenia folią na gorąco oraz sitodruku rotacyjnego.

Urządzenia hybrydowe łączące fleksografię z innymi technikami druku, nie były jedynymi rozwiązaniami z sektora produkcji opakowań elastycznych pokazywanymi na targach drupa. Firma KBA-MePrint zaprezentowała maszynę offsetową Varius 80, która posiada krótkie zespoły farbowe i drukuje w technologii offsetu bezwodnego. System może zadrukowywać wstęgę o szerokości do 800 mm z prędkością do 400 m/min. Varius 80 radzi sobie z podłożami o gramaturze od 30 do 800 mikronów i oferuje zmienną długość odcięcia – od 530 do 860 mm. Jak twierdzi producent, zmiany formatu na maszynie można dokonać w ciągu zaledwie sześciu minut. Już po 100 metrach urządzenie drukuje pełnowartościowe użytki. Chociaż Varius 80 bazuje głównie na offsecie, możliwe jest podłączenie zespołów flekso i wklęsłodrukowych, które mogą posłużyć jako moduły do obróbki wykończeniowej.

Urządzenie offsetowe zademonstrowała także hiszpańska firma Comexi. Maszyna pod nazwą Offset CI 8 służy do druku opakowań giętkich, opakowań na żywność oraz etykiet. Urządzenie posiada cylinder centralny o średnicy 3000 mm, sześć długich offsetowych zespołów farbowych, a także dwa fleksograficzne zespoły farbowe służące do druku kolorem białym i lakierowania.

 
Forma na szybko

Jeśli chodzi o wymogi jakościowe dotyczące wytwarzania fleksograficznych form drukowych, wydaje się, że obecnie dostępna technologia spełnia je całkowicie. Potencjał leży zwłaszcza w automatyzacji procesów, która pozwala na znaczne przyspieszenie produkcji form drukowych. Przykładów jest wiele: technologia Cyrel Fast od DuPont pozwala na zredukowanie liczby etapów w produkcji form; ADD firmy Flint Group automatyzuje każde ogniwo łańcucha produkcyjnego; Laser-Imager od Esko usprawnia naświetlanie; Multiple Sleeve Mounter umożliwia zastosowanie wymiennych tulei na jednym cylindrze.

 
Starania wklęsłodruku
 

W maszynie EXL Packaging firmy MPS można łączyć ze sobą fleksografię, offset (tradycyjny i bezwodny), wklęsłodruk i sitodruk. 

Przykładem konsekwentnej, pełnej automatyzacji procesu produkcji form drukowych jest wklęsłodruk (wykres 4). Aby sprostać olbrzymiej presji cenowej związanej z cylindrami do druku opakowań, opracowano kompleksowe linie, które obejmują wszystkie etapy produkcji cylindrów: od obróbki powierzchni, poprzez miedziowanie, grawerowanie, chromowanie, aż po kontrolę jakości i gotowy produkt. Efektem usprawnienia produkcji cylindrów do wklęsłodruku był spadek ich cen – z 1000 dolarów w 1990 roku do 350 dolarów w 2010 roku. Niemniej jednak, różnice w cenie cylindrów pomiędzy poszczególnymi regionami pozostały względnie duże.

 
Wnioski

Z uwagi na swój innowacyjny charakter i duże możliwości zastosowania, druk fleksograficzny nie tylko utrzyma swoją obecną pozycję z branży opakowaniowej, ale i ją umocni. Nie można jednak zapominać, że również druk cyfrowy i offsetowy wkraczają coraz śmielej na rynek produkcji opakowań giętkich, który charakteryzuje się dużym potencjałem wzrostu. Dlatego też warto na bieżąco śledzić poczynania konkurentów spoza sektora fleksograficznego, a jednocześnie nie można pozostawać bezczynnym i trzeba intensywnie rozwijać istniejącą technologię. 

 

« poprzedni   |   następny » « wróć