Kalendarium

19-22.03.2024 · Fespa, Amsterdam

19-21.03.2024 · LogiMat, Stuttgart

28.05-07.06.2024 · drupa, Düsseldorf

03-05.09.2024 · Warsaw Print Tech Expo, Nadarzyn

Ramię w ramię. Introligatornia dla maszyn cyfrowych.

Data publikacji: czerwiec 2013

W druku cyfrowym cały czas zachodzą przemiany technologiczne podyktowane potrzebami i wymaganiami klientów finalnych. Sektor systemów introligatorskich – nierozerwalnie związany z sektorem urządzeń drukujących – musi na te zmiany odpowiednio reagować.

 

Opracował: Jacek Golicz

 

© Fotolia

Zadając sobie pytanie, co nowego w introligatorni, tak naprawdę zawsze pytamy też o nowości w druku cyfrowym.

 „Wprowadzenie technologii druku cyfrowego sprostało potrzebom klientów w sektorze samego druku, a teraz producenci urządzeń introligatorskich starają się nadążać z dopasowaną ofertą w ślad za maszynami cyfrowymi” – zauważa Dariusz Ligocki, dyrektor handlowy w firmie Zamak Mercator. Producenci systemów postpressowych starają się na bieżąco odpowiadać na coraz szerszą i bardziej zróżnicowaną ofertę maszyn drukujących, ale nie każda „rewolucja” w druku cyfrowym przekłada się na zmianę w sektorze finishingu. Przykładem jest ostatnia drupa, na której zaprezentowano kilka maszyn arkuszowych do druku cyfrowego B2. Wprawdzie, jak podkreśla Michał Okurowski, dyrektor ds. rozwoju w firmie Docufield, taki format nie jest niczym nowym z perspektywy druku rolowego, ale z punktu widzenia druku arkuszowego – już tak. Klaus-Peter Nicolay, specjalista branży poligraficznej, rozważał na naszych łamach („Wypowiedzenie wojny”, Print & Publishing nr 183/2012), jaka będzie odpowiedź sektora obróbki po druku na zwiększenie formatu druku cyfrowego. Dominik Szulim, współwłaściciel firmy Akonda, podkreśla fakt, że wiele drukarń cyfrowych drukuje również offsetowo, dzięki czemu w skład ich parku introligatorskiego już od dawna wchodzą maszyny postpressowe dla formatu B2, które można wykorzystywać do obróbki druków offsetowych i cyfrowych. „Jak do tej pory nie obserwujemy specjalnych zmian w liniach produkcyjnych naszych dostawców, które byłyby spowodowane pojawieniem się nowego formatu cyfrowego B2” – mówi z kolei Dominik Szulim. „Jest to zapewne związane z faktem, że druk cyfrowy w tym formacie jest jeszcze bardzo niszowy. Nie tylko wysoki koszt zakupu tych maszyn czy fakt, że technika ta jest jeszcze w fazie beta testów, ale również czas potrzebny na zaprojektowanie nowych rozwiązań i przestawienie produkcji sprawiają, że nie prędko pojawi się odpowiedź na tę nową jakość w druku cyfrowym”.

 

Coraz szybciej

Format podłoża to nie jedyne wyzwanie, jakie sektor druku rzuca sektorowi introligatorskiemu. W grę wchodzi tu również prędkość produkcji. Możliwość druku „na żądanie” przekłada się na krótki czas realizacji zlecenia, natomiast druk niskich nakładów wymusza częstą i szybką zmianę ustawień maszyn. Wobec takich wymagań konieczne jest zwiększenie wydajności systemów do obróbki wykończeniowej. „Podstawa to automatyzacja produkcji, a co za tym idzie – modernizacja parku maszynowego, by był szybszy i wymagał mniejszego nakładu pracy operatora” – twierdzi Adrian Dzbikowicz, doradca biznesowy w firmie Riset. Znaczenie wysokiego stopnia zautomatyzowania oraz prostotę obsługi podkreśla również Dariusz Ligocki: „Często drukarnie cyfrowe nie posiadają wyspecjalizowanych operatorów urządzeń introligatorskich. Dlatego maszyny muszą być proste, zautomatyzowane, wyposażone w szybkie sterowanie i przystosowane do obsługi przez osoby bez większego doświadczenia”. Jacek Kobyliński, dyrektor zarządzający firmy Müller Martini Polska dodaje natomiast, że odpowiednie oprogramowanie może znacząco usprawnić proces przygotowania do druku, druk i obróbkę wykończeniową.  

 

Coraz bliżej

Sposobem na zwiększenie tempa i usprawnienie produkcji jest również połączenie systemów do druku i finishingu w jednej linii. W przypadku druku zwojowego taka możliwość jest standardem, choć nie zawsze istnieje konieczność, by z niej korzystać. Jak mówi Michał Okurowski, opcji jest wiele, ale w rzeczywistości decyduje skala produkcji, potrzeby użytkownika i posiadany budżet. „Generalnie maszyna introligatorska »czeka« na zadrukowany papier i coraz częściej nasi klienci stosują rozwiązania »near line« zamiast »in line«” – stwierdza z kolei Jacek Kobyliński. W druku arkuszowym sytuacja wygląda już nieco inaczej. „Producenci maszyn drukujących od lat próbują połączyć systemy drukujące w linii z maszynami postpressowymi” – mówi Adrian Dzbikowicz. „W linii możemy znaleźć już zszywacze, oklejarki do książek, bindownice, broszurownice i falcerki. Jednak rozwiązania te mają duże ograniczenia, są powolne i nie zawsze dokładne”.

 

Coraz więcej

Innym aspektem zwiększenia wydajności w obróbce po druku cyfrowym jest wielofunkcyjność urządzeń introligatorskich. Adrian Dzbikowicz wskazuje także na dalsze zalety takich rozwiązań: „W dzisiejszych czasach, kiedy to małe punkty ksero oferują szeroki wachlarz usług związanych z wykańczaniem druku, liczy się ilość miejsca zajmowanego przez maszyny”. Z kolei Dominik Szulim dostrzega wady tego typu systemów, które nie zawsze oznaczają najlepsze możliwe dla drukarni rozwiązanie: „Jest to pewien kompromis – te same zadania zrealizowane przez niezależne urządzenia bardzo często mogłyby być wykonane szybciej, dokładniej, a przede wszystkim bez ograniczeń, jakie ma system wielofunkcyjny. Tutaj najlepszym przykładem mogą być wycinarki wizytówek. Rozwiązania przeznaczone tylko do wycinania są znacznie bardziej wydajne i mają większy zakres pracy z papierami niż ich wielofunkcyjne odpowiedniki”.

Ciekawą opcją są również maszyny dwufunkcyjne, które można wykorzystywać zarówno do obróbki druków cyfrowych, jak i offsetowych. „Jestem dużym zwolennikiem takich rozwiązań” – stwierdza Jacek Kobyliński. „Z jednej strony gwarantują one możliwość rozwoju drukarń w kierunku druku cyfrowego, z drugiej zapewniają niższy koszt wejścia w tę nową technologię dzięki możliwości dzielenia czasu pracy pomiędzy dwie techniki druku”. Michał Okurowski zauważa przy tym, że wprawdzie niekwestionowaną zaletą systemów dwufunkcyjnych jest ich uniwersalność, ale jednocześnie są to urządzenia złożone i stosunkowo drogie, dlatego decydują się na nie przeważnie duże drukarnie.

 

Coraz lepiej

Jak zatem podsumować trendy na rynku maszyn introligatorskich, które przeznaczone są do obróbki wydruków cyfrowych? Najkrócej mówiąc, producenci rozwiązań postpressowych dotrzymują kroku producentom systemów drukujących. Oferują urządzenia, które pod względem formatu, prędkości, funkcjonalności, automatyzacji i zaawansowania technologicznego odpowiadają poziomowi, na jakim znajdują się dostępne obecnie maszyny drukujące. Co ważne, sektor urządzeń introligatorskich często sam wyznacza nowe standardy w poligrafii, dzięki czemu ma potencjał, by dalej się rozwijać.

 

 

 

 

 

« poprzedni   |   następny » « wróć

Komentarz miesiąca

Witamy w roku drupy 2024…

Trudno w to uwierzyć. Po ośmioletniej przerwie w tym roku targi drupa ponownie odbędą się w Düsseldorfie. Oczekiwania są wielkie, ale w branży wciąż niewiele słychać.

 

Jeśli pamiętacie, jakie było typowe „uczucie mrowienia” w okresach poprzedzających poprzednie drupy w ostatnich latach, w porównaniu z tą drupą jest ono właściwie prawie zerowe. „Działanie jak zwykle” jest na porządku dziennym i tak postępują firmy. Niewiele już firm zaprasza przedstawicieli mediów na dobrze zorganizowane i merytoryczne konferencje prasowe i prezentacje z odpowiednim wyprzedzeniem przed targami, aby zaprezentować wspaniałe wieści o nowych produktach. Oszczędza to wysiłek organizacyjny, a przede wszystkim koszty podróży.

Reklama

Ankieta

Czy wojna na Ukrainie ma wpływ na działalność Twojej firmy?

Tak, ma zdecydowany wpływ
Tak, ma umiarkowany wpływ
Trudno stwierdzić
Nie, nie ma wpływu

Ogłoszenia

Stanowisko:
Region:
zobaczy wszystkie oferty